Sunday, May 27, 2007

Zdjęcia Marcina Karkosza

Swoje zdjęcia ze spotkania udostępnił także Marcin Karkosz.

Sunday, May 20, 2007

Spotkanie: zdjęcia

Rozpoczęcie spotkania -- powitanie w Auli Krzemienieckiej:


Wychowawca i absolwenci klasy o profilu angielskim pozdrawiają Magdę Kanię!



I spotkanie w sali geograficznej:







Dwa kolejne zdjęcia wyszły nieostre, ale to jedyne jakie mam dla tej części sali.


Niestety, w Brasilianie światła było za mało na zdjęcia bez lampy błyskowej, a nikomu nie chciałem przeszkadzać... Widać więc jedynie suto zastawione stoły.

Spotkanie na 15-lecie matury, 19 maja 2007

Spotkanie rozpocząć się powinno o 17-tej w holu szkoły i może się rozpoczęło, od nieformalnych rozmów, wspomnień i opowiadań o swym obecnym życiu. Z naciskiem na nieformalność, bo jeszcze chwilę po 17-tej uczestnicy spotkania zbierali się w Słowaku[1]; po czym wszyscy zostali zaproszeni do Auli Krzemienieckiej (nazwa dzięki współpracy z rodzinnym miastem patrona), gdzie dyrektor - Przemysław Fabiański przedstawił wczoraj i dziś Słowaka[2]. A właściwie wczoraj i dziś, z naciskiem na jutro, czyli na przekształceniu (od września b.r.) Słowaka w Akademicki Zespół Szkół Ogólnokształcących (złożony z gimnazjum i liceum, pod naukową opieką Uniwersytetu Śląskiego). Następnie za-ca dyrektora, Janusz Dubiel zaprezentował dwa filmy, ilustrujące życie szkoły i wycieczkę do Rumunii (bardzo zabawne, zwłaszcza pierwszy, zrealizowany cztery lata temu przez uczniów Słowaka, niestety nie posiadam namiarów internetowych by polecić), zachęcając jednocześnie do wpłat na Stowarzyszenie Przyjaciół Słowaka w Chorzowie (można będzie przeznaczyć 1% podatku!)[3]. Po przemówieniach i filmach, rozeszliśmy się na zwiedzanie Liceum, wspominanie i podziwianie odnowionych sal. Dotąd zwarta grupa absolwentów roku 1992 podzieliła się na grupy klasowe. Chętni mogli nabyć także powieść prof. Janusza Paprockiego "Akt oskarżenia" (w cenie 25 złotych, z możliwą otrzymania imiennej dedykacji autora).

Druga część spotkania miała miejsce w Brasilianie - rozpoczęła się ona ok. 19:00. Mieliśmy dla siebie więcej czasu, było więc sporo okazji do spotkań w cztery oczy (albo w sześć, czy osiem, choć rozmowy w większym gronie były wyjątkowo trudne, ze względu na głośną muzykę -- i tak rozbolało mnie gardło od rozmawiania w tych warunkach...) i opowiadań o tym, jak układa się życie po ukończeniu szkoły, wymieniać rady, opinie, oraz aktualne adresy i numery telefonów.

W Brasilianie pojawiło się też kilkoro absolwentów, nieobecnych w samym Słowaku. Najszerzej reprezentowana była dawna klasa 'a' - ponad dwudziestu maturzystów sprzed 15-lat pojawiło się w Brasilianie.

Organizatorzy starali się uatrakcyjnić pobyt konkursami - najpierw Sierotka wylosowała osobę, która została obdarowana koszulką Słowaka sprzed lat. (A trafiło na niżej podpisanego[4].) Potem organizowano konkurs tańca (może nie był to Taniec z Gwiazdami, ale i tak parę osób bawiło się znakomicie).

Bo głośna muzyka służyła tańcom, którym niektórzy absolwenci oddawali się z wielkim zaangażowaniem, inni z mniejszym, a niektórzy wcale. Kto sobie potańczył, mógł uzupełnić zapas kalorii, dzięki obfitym posiłkom; albo alkoholu, o ile sprawiało mu to satysfakcję i poprawiało atmosferę.

A zabawa trwała i trwała, choć stopniowo, od północy, z wolna zaczęła się przerzedzać grupa biorąca w niej udział.

Pozdrawiam,

Przemek

PS. Relacja sucha, ale jak tu plotkować tak oficjalnie? ;)

---
1) Następnego dnia dostrzegłem sporo zniczy zapalonych w sobotnie popołudnie na grobie Marcina Ornowskiego. Zgaduję, że niektórzy z obecnych rozpoczęli spotkanie od odwiedzin jego grobu.
2) Czemu towarzyszył pokaz slajdów starych zdjęć z wycieczek 'klasy matematyczno-fizycznej', niestety jakoś barw rzutnika pozostawiała sporo do życzenia. Same jednak zdjęcia były bardzo zabawne i odwracały uwagę od samego wystąpienia, odmalowującego słuszną dumę ze szkoły i z tego, jak się ona zmienia.
3) Numer konta: Bank Śląski w Katowicach O/Chorzów 81 1050 1243 1000 0022 0696 9467; numer KRS 0000025586; www.stowarzyszenie.slowacki.edu.pl
4) Metoda losowania wybrana przez Sierotkę była obarczona błędem, preferując środek alfabetu. Ale przecież nie narzekam.